poniedziałek 5 stycznia 2009
W planie mieliśmy dróżkę na Jaworowej Turni. Przyjechaliśmy do Jaworzyny spóźnieni, ponieważ całkiem solidnie śnieżyło w drodze. Pierwotny plan zakładał nocne podejście i zostawienie namiotu pod ścianą, z racji pory postanowiliśmy jednak przespać się w samochodzie i wyruszyć przed świtem. W nocy było piekielnie zimno. Krzyś spał za kierownicą, ja w bagażniku. Był to biwakowy test Volvo v40, nowego komfortowego krzysiowego nabytku.
Wstajemy o 3 nad ranem (sobota 3.01.09). Zbieramy siÄ™ niechÄ™tnie, ogrzewajÄ…c wnÄ™trze silnikiem. W koÅ„cu KrzyÅ› otwiera drzwi, uderza w nas Å›ciana przeraźliwe zimno (byÅ‚o -25) i … zaczyna wyć jakaÅ› syrenka, silnik gaÅ›nie, miga dioda pod panelem radia – dioda która zawsze paliÅ‚a siÄ™ Å›wiateÅ‚kiem ciÄ…gÅ‚ym. JakimÅ› cudem uaktywniÅ‚ siÄ™ system o którym KrzyÅ›, do tej pory szczęśliwy wÅ‚aÅ›ciciel, nie miaÅ‚ pojÄ™cia. Po godzinie zabawy w resetownie odÅ‚Ä…czaniem akumulatora doszliÅ›my do wniosku, że to gówno nie jest fabryczne. PrzyjrzeliÅ›my papiery i znaleźliÅ›my instrukcjÄ™ do IMMOBILIZERA SKORPION. W instrukcji staÅ‚o, że urzÄ…dzenie unieruchamia (pewnie odciÄ™ciem zapÅ‚onu) samochód po otwarciu drzwi przy wÅ‚Ä…czonym silniku, peÅ‚niÄ…c funkcjÄ™ systemu antynapadowego. W takiej sytuacji system należy deaktywować wciskajÄ…c UKRYTY PRZYCISK. Przycisk przyciÅ›niÄ™ty przez 10s wprowadza system w tryb serwisowy, w którym bÄ™dzie on caÅ‚kowicie nieaktywny. Przycisk wciÅ›niÄ™ty ponownie wÅ‚Ä…cza nasz syf.
Rozpoczęła siÄ™ zabawa w macanie. WymacaliÅ›my caÅ‚Ä… podÅ‚ogÄ™, lewarki, fotel, podfotel, kierownicÄ™, panele, drzwi… wszystko. DotykaliÅ›my Å›rubki – pojedynczo i parami i chój. SzÅ‚o nam wolno gdyż byÅ‚o -25 i traciliÅ›my czucie w palcach. Kilka razy dogrzewaliÅ›my siÄ™ w Å›piworach. RobiliÅ›my również herbatÄ™, co byÅ‚o dość trudne, gdyż zamarzaÅ‚ nam gaz – nabijany kartusz odwrócony do góry nogami wyrzuciÅ‚ z siebie krople gazu. Dobrze, że mieliÅ›my dwie butle i palniki. Butle podgrzewaliÅ›my wzajemnie i w koÅ„cu zagotowaliÅ›my wodÄ™. O 5:30 nad ranem (!) rozpoczÄ™liÅ›my rozbieranie samochodu. Powolutku, poczÄ…wszy od diody Å›ledziliÅ›my po kabelkach macki Skorpiona. Od od panelu nad radiem, do stacyjki, po skrzynkÄ™ pod kierownicÄ…. Krzysztof o ósmej (!) rano osiÄ…gnÄ…Å‚ switch pod wykÅ‚adzinÄ… podÅ‚ogi. By go wcisnąć trzeba byÅ‚o caÅ‚kiem potężnie nacisnąć wykÅ‚adzinÄ™ w dość nieoczekiwanym miejscu. Nie do wymacania. To byÅ‚o to! Samochód ożyÅ‚!
ZostaliÅ›my pokonani przez Skorpiona. Możecie siÄ™ domyÅ›lać jak wyglÄ…daÅ‚ samochód – skorpion pokryÅ‚ szronem wszystko w Å›rodku, wÅ‚Ä…cznie z uszczelkami. OgrzewaliÅ›my siÄ™ i V40 do 9 rano i zdecydowaliÅ›my siÄ™ pójść na HalÄ™, na Prawego Dorawskiego na Åšwinicy. Zirytowani odÅ›nieżaniem trójkowych pÅ‚yt wycofaliÅ›my siÄ™ z drogi po 3 wyciÄ…gach. ByÅ‚o -15, wiaÅ‚ wiatr, padaÅ‚o i waliÅ‚y pyłówki. Warunki w Å›cianie sÅ‚abe, pod Å›cianÄ… jeszcze gorsze. Na szczęście poruszaliÅ›my siÄ™ na nartach, wiÄ™c kwestia podÅ›cianowego warunu nas nie ruszyÅ‚a. Do tej pory nie korzystaÅ‚em z nart w Tatrach, które w tym przypadku okazaÅ‚y siÄ™ rewelacjÄ…. PodejÅ›cie pod ÅšwinicÄ™ z Betlejemki zajęło nam mniej niż dwie godziny, na nogach zajęło by pewnie z pięć. Powrót trwaÅ‚ 30 minut, zjazd z Betlejemki do Suchej wody do samochodu to kolejne dwadzieÅ›cia – ekspresem.
Dziś rano, w poniedziałek, wymarzłem po raz trzeci, turlając się bikiem do pracy przy -15.
Chciałem się z wami podzielić historią.
P.S. KrzyÅ› wÅ‚Ä…czyÅ‚ system piÄ™tÄ…, podczas snu. Cóż, w koÅ„cu spaÅ‚ pozycji w nietypowej dla kierujÄ…cego… mówi, że nawet zbudziÅ‚o go dziwne bipniÄ™cie.